miłość to taka zmiksowana historia. "moje usta oczekują na twoją duszę. pocałuj poduszkę z której budzi się twoje słońce. niech niebo zakwitnie strunami. twoje ramiona trzymają moje ściany z miłości". - tak mi się wzięło i skojarzyło. jakaś moja stara wypocina.
Hmm... jednak gdy czas wygładzi brzegi tej dziury, powstanie cudowna, delikatna przestrzeń na nową miłość... Buziak :)
OdpowiedzUsuńu mnie to raczej stal hartowana (o ile taka istnieje ;) ) musiałyby minąć chyba tysiąclecia ;)
OdpowiedzUsuńNo, no... pogadamy za jakiś czas... :)
Usuńmiłość to taka zmiksowana historia. "moje usta oczekują na twoją duszę. pocałuj poduszkę z której budzi się twoje słońce. niech niebo zakwitnie strunami.
OdpowiedzUsuńtwoje ramiona trzymają moje ściany z miłości". - tak mi się wzięło i skojarzyło. jakaś moja stara wypocina.
ps lubię marchewki
dziś niebo kwitnie na szaro i spada na głowy deszczem...
Usuńps rozwalasz słowami
pomarańczowe...
OdpowiedzUsuńjak u Ciebie :) jeszcze sardynek brak...
Usuń